Swimrun rules cz. 1 „jesteście tak silni, jak wasze najsłabsze ogniwo.”
1 marca 2017
W Swimrunie zasadą jest udział zawodników w parach, której członkowie nie mogą rozdzielać się na odległość większą niż 10 m. (Wyjątkiem są swimruny rozgrywane w Basenie Morza Śródziemnomorskiego) Start w parach podyktowany jest względami bezpieczeństwa. Często trasy biegowe wiodą trudnym, odludnym terenem, gdzie nie można liczyć na pomoc z zewnątrz. Wtedy w razie problemów możesz liczyć tylko na partnera. To on może rozpoznać u Ciebie pierwsze objawy hipotermii, bo pływając wiele kilometrów w wodzie o niskiej temperaturze, jak to się robi w Skandynawii, nie trudno o skrajne wychłodzenie organizmu. Tak więc partner z troski o zdrowie drugiej osoby, może nawet poddać bieg. Dwójkowy start stanowi też zarazem największe utrudnienie. Wpasowanie się zawodników w równą formę na konkretny dzień w roku, a co dopiero przez np. 12 godzin trwania wyścigu, jest nie lada wyzwaniem. Wiele teamów, tak jak w biegach ultra parami, startuje połączonych cienkim holem. Hol tem ma zminimalizować różnice sił między partnerami na poszczególnych etapach. W Swimrunie – w myśl tytułowego powiedzenia „jesteście tak silni, jak wasze najsłabsze ogniwo” – najważniejsza jest ciągła współpraca! Nie możesz zajechać partnera, gdy on słabnie, bo efekt końcowy będzie opłakany. Nie dotrzecie do mety. Musisz pomóc mu się pozbierać, trzymając go jednak na maksymalnie wysokich obrotach. To nie jest łatwe. W szczególności, gdy zawodnicy źle dobiorą się charakterologicznie. W swimrunie otaczająca przyroda i warunki pogodowe w głównej mierze dyktują warunki. Team musi się w nich idealnie odnaleźć, znać mocne i słabe strony partnera i umieć z nich korzystać, w zależności od dynamicznie zmieniającej się sytuacji. I co najważniejsze przeżywanie wspólnie danej chwili, czyni wrażenia dwa razy mocniejszymi.
Nam najbardziej w tyłek dał start w 1000 Lakes w Niemczech w ramach kwalifikacji na MŚ w Swimrunie, gdzie nagle okazało się, że ten silniejszy z nas fizycznie słabnie i trzeba szybko podjąć decyzję, że zamieniamy się rolami. Ambicje i przyzwyczajenia trzeba wtedy błyskawicznie schować głęboko do kieszeni i poddać się nowemu scenariuszowi działań. Filmowa relacja z tego startu już niebawem!