#czasnaświętokrzyskie – Świętokrzyska Chata Biegacza
Świętokrzyska Anka i jej Chata Biegacza
Nurkowała, skakała na spadochronie, robiła prace wysokościowe, sportowo chodziła po jaskiniach, włóczyła się po świecie. Stopem, motorem, koniem, czymkolwiek dało dotrzeć się dalej, by poznać prawdziwych lokalsów. Trochę jest taka niepokorna. W miejscu nie usiedzi, choć ostatnie dwa lata ma już swoje miejsce na ziemi, gdzie częściej jest, niż jej nie ma.
Na skraju Puszczy Jodłowej w Nowej Słupi, czyli u stóp św. Krzyża prowadzi agroturystykę Świętokrzyska Chata Biegacza, która nastawiona jest na ludzi aktywnych. Biegaczy, kolarzy, piechurów. Zrobić zdjęcie jej trudno – tej Ance oczywiście, bo wciąż coś robi przy domu. Albo wybiera miód z własnej pasieki albo wykasza wokół domu albo sama przebiera się w biegowe ciuchy i pędzi do lasu. Pędzi to może dużo powiedziane, bo nie robi tego dla czasów, tylko dla frajdy obcowania z naturą i ludźmi, którzy na łonie natury lubią spędzać czas. Taka jest właśnie Świętokrzyska Anka! Przynajmniej taką ksywę ma u mnie i nie wiem czy to ja jej ją przypisałem, czy może kiedyś tak się przedstawiła.

Świętokrzyska Anka
Gdzie znajduje się Świętokrzyska Chata Biegacza i jej właścicielka?
Rynek w Nowej Słupi nie należy do najładniejszych. Zwykłe małe miasteczko. Duży kościół, parking, kilka sklepów, w rynek w zasadzie nawet wrósł hipermarket. Sporo szyldów. Tyle, że aż ciężko połapać się i wychwycić to czego się szuka. Jednak im bliżej lasu, tym ładniej. Domy mniej krzykliwe, kolory ich elewacji jakby bardziej stonowane. Sporo starych drewnianych domów otoczonych małymi sadami. Wąskie, kręte asfaltowe uliczki.
Kiedyś szukając mojej suczki Toli, co mi tak niefortunnie na 7 dni się zgubiła, zboczyłem ze ścieżki dydaktycznej. Ścieżka prowadzi od figury Emeryka w Nowej Słupi wschodnim stokiem Łysej Góry – niemal na szczyt, aż do klasztoru. Ktoś ponoć tam ją widział, więc w plątaninie wąskich uliczek, starałem się sam nie zgubić i nawoływałem. Obszczekały mnie wszystkie okoliczne psy ale nie mój, a ja w tej chwili smutku, uśmiechnąłem się i pomyślałem sobie ale fajnie tu ludzie mieszkają.
Kilka miesięcy temu na facebooku znalazłem profil Agroturystyka Świętokrzyska Chata Biegacza. Duża samodzielna chałupa, dla sześciu osób, możliwość 2 dostawek. Czynna od kwietnia do końca października. I do dziś nie zdawałem sobie sprawy, że jest to właśnie to miejsce, które ponad pół roku temu mnie zauroczyło.
Adres Nowa Słupia
ul. Łazy 37, 26-006
tel 728971660
chatabiegacza@hotmail.com
Cena 210 zł doba za cały dom
35 zł od osoby, a jeśli przyjechałeś i biegasz policzy Cię 30 dychy po koleżeńsku.
Dom jest drewniany, skromnie urządzony ale duży, bo posiada dwa spore trzyosobowe pokoje, oddzielną kuchnia i duży korytarz, zakończony łazienką. Wg. mnie bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Dodatkowo nocując w Chacie, dostajesz coś więcej niż tylko dach nad głową.
Świętokrzyskie Run(o)

Świętokrzyskie run(o)
Anka właścicielka tej Chaty, oprócz wynajmu domu, chciała stworzyć coś jeszcze. Wraz z kolegą zza górki Wojtkiem Wąderem, który w Górach Świętokrzyskich prowadzi wypożyczalnię sprzętu turystycznego (rowery, przyczepki rowerowe, nosidełka dla dzieci etc.), organizują bezpłatnie, cyklicznie biegania po okolicy. Dzielą się na dwie grupy szybko i wolno biegaczy i ruszają w teren. Jest to moim zdaniem świetna inicjatywa, bo Góry Świętokrzyskie jak już pisałem nie są najłatwiejsze logistycznie do ogarnięcia, by biegać tu samemu. W grupie nie tylko raźniej i łatwiej. Dlatego na te weekendowe wybiegania zjeżdża się od kilku do nawet kilkudziesięciu osób z bliższych i dalszych okolic.
Świętokrzyskie Run(o) dzięki doskonałej znajomości okolic przez Wojtka (tak przynajmniej mówi Anka, ja się z nim jeszcze nigdy nie zgubiłem 😉 to doskonała inicjatywa, która prezentuje możliwości biegania po Górach Świętokrzyskich. Jest to projekt niekomercyjny, czysto towarzyski. Skierowany do wszystkich, którzy chcieliby aktywnie zwiedzać nasze piękne okolice. Tak więc jeśli wybierasz się w tutejsze góry i pagóry, nie masz pomysłu gdzie biegać lub nie chcesz biegać samotnie – napisz lub zadzwoń do Anki, może akurat będą biegali i pokażą Ci okolice.
PS. Ponoć krążą już słuchy, by najpopularniejszy szlak „Nowa Słupia – Święta Katarzyna” nazwać „od Świętokrzyskiej Anki do Świętej Katarzyny”, bo Anka to na świętą mi nie wygląda, choć bardzo się stara 😉
Jeśli zastanawiasz się, gdzie wyjechać na weekend – już wiesz – #czasnaświętokrzyskie